Pokażę Wam inną stronę tolerancji i jej ewentualnego braku.
Tolerancja wynoszona wysoko, tolerancja do ciemnoskórych, tolerancja do gejów, tolerancja do muzułmanów. Wielu mówi ,,Jestem tolerancyjny!", ,,Tolerancja jest ważna!", ,,Jak można kogoś nienawidzić za kolor skóry?". Szkoda, że w takich osobach często brak prawdziwej tolerancji. Skupiamy się na tolerancji mierzonej wysoko, a zapominamy o tym co jest obok nas. Mówimy o tolerancji, a zapominamy o jej sednie. Do czego zmierzam? Otóż wkurza mnie brak tolerancji w najprostszym, codziennym życiu. Ktoś mówi ,,Jestem tolerancyjny!", po czym widzi kolegę w skarpetkach i sandałach i kończy się jego tolerancja, dokucza mu tylko dlatego, że ubrał skarpetki. A przecież jest taki tolerancyjny.
Mówi, ,,jestem tolerancyjny!", ale widzi kogoś słuchającego One Direction i i skacze na niego twierdząc, że ta muzyka to śmieć, że to nie muzyka, jak można ją lubić? Mówi, ,,jestem tolerancyjny!", ale widzi koleżankę, która jego zdaniem ubrała się inaczej, nie do końca ładnie i znika Twoja tolerancja. Bo fuuuj, jak ty mogłaś się tak ubrać? Widziałaś się w lustrze? Ludzie od zawsze walczyli z odmiennością i bali się odmienności. Dziś jest tak samo, tylko jest to ukryte.
Możesz tolerować przypadkowego geja czy ciemnoskórego w telewizji, ale spotkaj go w rzeczywistości, stań z nim twarzą w twarz i dopiero wtedy pokaże się Twoja tolerancja. Toleruj najprostsze odmienności codziennego dnia. To przecież nie jest Twoja sprawa w co ubiera się Twoja koleżanka, czy Twój kolega chodzi w skarpetkach i w sandałach jednocześnie, albo czy słucha One Direction czy słucha Metalliki.
Gdy byłam w Londynie spotkałam się z sytuacjami szydzenia i dokuczania innym, inaczej wyglądającym przechodniom czy osobom modlącym się w świątyni odmiennego wyznania. Oczywiście osoby, które to robiły to istoty z dobrych domów, dobrze wychowane, pełne wpojonej tolerancji. Jeśli to jest tolerancja, to ja jestem afrykańską księżniczką tańczącą na kiju.
Nie, nie jestem.
Uważasz, że jesteś tolerancyjny? To bądź! Jeśli ktoś chce nosić skarpetki do sandałów, niech nosi. Ktoś chce wyznawać Latającego Potwora Spaghetti, niech wyznaje. Ktoś chce chodzić w worku na ziemniaki, słuchać disco polo, będąc chłopakiem chodzić w rurkach, niech chodzi. Co Ci do tego? W czym jest taki straszny problem? Przecież nie musi Ci się to podobać, ale nie ma to na Ciebie wpływu ani nie krzywdzi innych. Przeszkadza Wam, że chłopak kocha chłopaka, dziewczyna dziewczynę. Naprawdę musicie zwracać na to uwagę, naprawdę musicie wtrącać się w czyjeś życie, włazić w nie z butami i ustawiać według swojej Uważam się za osobę tolerancyjną, póki tolerancja nie wkracza w bierne przyglądanie się i zgadzanie na wszystko. Myślę, że każdy ma prawo wyznawać co chce, nie mam powodu do dyskryminowania kogoś ze względu na pochodzenie, nie przeszkadza mi, że słuchasz innej muzyki ani to jak się ubierasz. Nie zaglądam innym do łóżka. Myślę, że jestem osobą tolerancyjną. Ty nie musisz jeśli nie chcesz i to też jest ok. Oczywiście wszystko co tu piszę to tylko moje zdanie i absolutnie nie musisz się z nim zgadzać. Przedstaw swoje! A ty? Jesteś tolerancyjny?